Gdy zima jest nie-zła
W tym roku luty płata nam figle, bo temperatura bliższa jest przedwiośniu niż srogiej zimie. Nie zmienia to jednak faktu, że w miesiącach zimowych, bez względu na to, co wskazuje termometr, warto zadbać o swoje ciało.
Akcja-regeneracja
Podstawą pięknej cery jest jej odpowiednie nawilżenie – trzeba o tym pamiętać nie tylko zimą, ale to właśnie wtedy nasza skóra potrzebuje tego najbardziej. Warto jednak zacząć od kuracji złuszczającej, która przygotuje ją do pozostałych zabiegów. – Regularnie złuszczając skórę pobudzamy odbudowę włókien kolagenowych oraz proces rewitalizacji, a dzięki temu nie tylko lepiej wyglądamy, ale i poprawiamy sobie samopoczucie. Musimy jednak pamiętać, że z zimowym peelingiem nie możemy przesadzić. Wymaga on wyczucia i ostrożności – tłumaczy Bożena Seidel, Koordynator SPA z Hotelu Natura Residence.
Pamiętajmy, że skóra, zwłaszcza na twarzy, jest w szczególności teraz bardzo wymagająca. Odpowiedzią na jej potrzeby są zabiegi wzmacniające i intensywnie regenerujące – Znaleźć można i takie, które dodatkowo poprawią owal twarzy, jak np. Advanced Biogen czy zwiększą elastyczności, a tym samym wygładzą zmarszczki, np. Mimical Control – wymienia Bożena Seidel z Hotelu Natura Residence.
Czerwona rewolucja
Zimą szczególnie nasilają się również kłopoty z naczynkami – mogą one popękać nawet w wyniku stosunkowo niewielkiego przemarznięcia. Problem ten ma różne podłoże. Duże znaczenie ma stopień nawilżenia skóry oraz jej grubość. Im jest ona cieńsza i bardziej przesuszona, tym większe jest prawdopodobieństwo, że naczynka popękają. Taką kruchość możemy również odziedziczyć. – Przy skórze naczynkowej dobrze sprawdzają się zabiegi kojące i wzmacniające jej systemy obronne oraz uelastyczniające ściany naczyń krwionośnych, takie jak np. Morskie Ukojenie, które przeznaczone są dla skóry skłonnej do podrażnień i pozostawiają ją miękką oraz przywracają komfort – mówi Bożena Seidel z Hotelu Natura Residence. Nie możemy przy tym zapominać o pozostałych częściach ciała. Warto zadbać m.in. o dłonie i stopy, bo w zimowych miesiącach nasze kończyny narażone są na szybkie wychłodzenie. Zbawiennie wpłyną na nie specjalne maski, które zregenerują, rozgrzeją, odprężą, a przede wszystkim przyniosą ulgę i ukojenie.
Ciao ciało
Choć często skupiamy się na zabiegach pielęgnacyjnych, to warto pamiętać też o relaksie, który również dobroczynnie wpłynie na kondycję całego ciała. Jeśli nie mamy problemów zdrowotnych (w tym z naczynkami), warto wygrzać się i wypocząć w saunie. – Dla osób zaczynających swoją przygodę z wysoką temperaturą odpowiednia będzie sauna parowa, zwana też rzymską. Jest łagodna dla organizmu, a temperatura wewnątrz waha się od 45 do 65 stopni Celsjusza. Natomiast dla osób nastawionych na mocne hartowanie organizmu idealnie nadaje się sauna sucha (inaczej fińska), w której temperatura wynosi 90-110 stopni Celsjusza – mówi Bożena Seidel z Hotelu Natura Residence. Dlaczego sauna ma na nas tak dobroczynny wpływ? – Ciepło sprawia, że nasze serce przyspiesza, a naczynia krwionośne rozszerzają się. A lepsze ukrwienie to więcej energii – tłumaczy Bożena Seidel z Hotelu Natura Residence. Doskonale zrelaksujemy się także w jacuzzi. Kąpiel z bąbelkami zmniejszy napięcie mięśniowe i pobudzi krążenie krwi. Dobrze wpłynie nie tylko na ciało, ale i na duszę, ponieważ pozwoli wyciszyć się i zregenerować, a także przygotować do nadchodzącej wiosny.
Nadesłał:
sz
|