Wśród biegających można jednak zauważyć pewien podział – jedni wychodząc z domu rzucając w drzwiach „idę pobiegać”, drudzy natomiast chwalą się znajomym na imprezach, że uprawiają jogging. Czy jest jakaś różnica pomiędzy bieganiem a joggingiem?

Jogging

Co to takiego? Kolejna amerykańska moda, która wdarła się do naszego kraju razem z kawą ze Sturbucksa? Czy w języku polskim istnieje w ogóle takie słowo? Owszem, istnieje. I nawet znajduje się w Słowniku Języka Polskiego, który jogging definiuje jako rytmiczny, niezbyt szybki bieg na świeżym powietrzu. Co do amerykańskiej mody nie można zaprzeczyć – to w Stanach powstała pierwsza książka o joggingu, w której zostały przedstawione plany treningowe dla osób w każdym wieku niezależnie od płci. Książka rozeszła się jak świeże bułeczki, a amerykanie pokochali poranne bieganie.

Jogging jest jedną z odmian biegania. Różni się przede wszystkim tempem – jest to trucht o prędkości ok 9km/h. Jednak w tym przypadku nie chodzi tylko i bieganie. Najważniejszym celem w joggingu są ćwiczenia aerobowe, które mają prowadzić do poprawienia lub utrzymania kondycji ćwiczącego. Jogging ma również bardzo korzystny wpływ na system krwionośny i układ kostny i przede wszystkim nie został stworzony do rywalizacji, a przeciwnie – do wspólnego spędzania czasu i dla przyjemności.

Bieganie

Zwykłe bieganie wymaga znacznie więcej wysiłku i przygotowania niż jogging, dlatego też nie jest dla wszystkich. Podczas treningu biegowego biegacze przekraczają prędkość 10km/h i bardzo często pracują u progu wytrzymałości – nazywane jest to biegami progowymi. Głównym celem takiego biegu jest poprawa wytrzymałości i stopniowe zwiększanie intensywności wykonywanych biegów. Bieganie sprawia, że ciało staje się silniejsze, bardziej umięśnione, a układ sercowo-nerwowy wzmocniony.

O tym jak zacząć swoją przygodę z bieganiem przeczytasz tu: http://www.osytalia.pl/art-jak-zaczac-regularnie-biegac.htm