Selen w jajku – samo zdrowie!


Selen w jajku – samo zdrowie!
2015-03-25
Święta wielkanocne bez zjedzenia jajka są jak święta bożonarodzeniowe bez śniegu. Jednak o ile do świąt bez śniegu zdążyliśmy się przyzwyczaić, tak Wielkanocy bez jajka sobie nie wyobrażamy, a w dodatku jajko od zawsze stanowiło podstawę wielu potraw kulinarnych w naszej kuchni.

Patrząc na jajko jedni widzą w nim samo zdrowie, a inni tylko wysoki cholesterol. Mało kto zastanawia się, co tak naprawdę w nim się kryje. Mówimy że w jajku drzemie życie – „energia”. Mimo, że nie jest bardzo kaloryczne (choć zawiera dużo cholesterolu), to składniki odżywcze w nim zawarte są niezbędne do życia, do prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu.

Przeczytaj również:

 

Na ogół mówi się o dużej zawartości w jajku takich mikropierwiastków jak potas, fosfor i wapń.

 

Mało kto wie, że jajka zawierają też selen – pierwiastek, którego rola w funkcjonowaniu naszego organizmu jest mało upowszechniona,  ale bardzo istotna – selen wchodzi              w skład  ponad 20 enzymów biorących udział w procesie metabolicznym naszego organizmu (przemianach oksydacyjnych). 

 

Zawartość selenu w ludzkim organizmie jest niewielka, od 13 do 20 mg, ale znajduje się on             w najważniejszych organach, m.in. wątrobie, nerkach, jak również we  krwi, mięśniach i kościach.

 

Niedobór selenu w organizmie zwiększa ryzyko występowania niektórych chorób cywilizacyjnych np. niedokrwiennej choroby serca czyli choroby układu krążenia, cukrzycy, udaru mózgu oraz niektórych nowotworów. Z drugiej strony jego nadmiar, powstały w efekcie diety bogatej w selen     i nadmiernej suplementacji, prowadzić może do poważnych zatruć. Dobrze wiedzieć, że przedawkowanie selenu, choć dochodzi do niego rzadko, jest groźne w skutkach. Pamiętajmy, że radykalna zmiana nawyków żywieniowych właśnie ze względu na selen powinna odbywać się pod  kontrolą, chociażby w przypadku osób spożywających dużo ryb (szczególnie makreli, która zawiera tego pierwiastka najwięcej, w ilości dwukrotnie większej niż np. w jajkach). Posiłki powinny być zbilansowane indywidualnie do każdego zapotrzebowania organizmu.

 

O niedoborze selenu możemy dowiedzieć się na podstawie badań krwi, ale również na podstawie objawów, które wskazują na jego niedobór: bóli mięśniowych,  osłabienia i uczucia ciągłego zmęczenia, częstego zapadania na infekcje oraz problemów z wątrobą i trzustką.

 

Na poziom selenu powinni zwrócić baczną uwagę mężczyźni, choć oni zazwyczaj mniej przejmują się tym, co jedzą. Zbyt niski poziom selenu może skutkować niepłodnością. Jajka, a dokładnie selen w nich zawarty, mogą uchronić mężczyznę przez zawałem w czasie seksu, bo im większe ciśnienie,   a słabszy i niedożywiony układ krwionośny, tym bardziej narażony jest na wylewy i zawały. Ciśnienie krwi w czasie seksu wzrasta nawet trzykrotnie, co przy złym odżywianiu bez odpowiedniej podaży selenu może skutkować wylewem.

 

Zawały i wylewy to nadal choroby bardziej męskie, chociaż w ostatnim czasie coraz częściej dotyczą również kobiet, właśnie ze względu na nieodpowiednie odżywianie, wprowadzanie licznych diet bez żadnej kontroli specjalisty odżywiania. Warto też pamiętać, że nadmiar stresogennych obowiązków w pracy i domu u osoby z niedoborem selenu, powoduje większą podatność na choroby niż u osoby z podażą selenu odpowiadającą dziennemu zapotrzebowaniu.

 

Święta są więc dobrą okazją, by w przyjemny i zgodny z tradycja sposób uzupełnić niedobory selenu. Śmiało jedzmy więc jajka. Optymalne zapotrzebowanie dzienne na selen to od 45 do 70 mikrogramów, a jedno jajko zawiera w przybliżeniu 16 mikrogramów.

 

W święta zjedzenie dwóch, a nawet trzech jajek będzie więc bezpieczne, chociaż uważać muszą osoby z m.in. z wysokim cholesterolem. Jajko wskazane jest dla osób z arytmią i powiększeniem mięśnia sercowego (nie dotyczy to osób zakochanych). Właśnie niedobór selenu może być tego przyczyną. A po świętach pamiętajmy, że zalecana przez specjalistów dawka, to trzy jajka tygodniowo.

 

Nie zapomnijmy także o spacerach pomiędzy posiłkami, pozwoli to na wyciszenie organizmu i znalezienie miejsca na następny posiłek, tak by święta nie kojarzyły się wyłącznie z jedzeniem i powiększającą się oponką w pasie.

 

 

Autorka:

Lidia Szeworska, psychodietetyk  psycholog zdrowia, specjalista od dietetyki, udzielająca konsultacji w zakresie odżywiania w Metamorphosis Holistyczna Oaza Estetyki i Zdrowia, w Warszawie, przy Alei KEN 83, lok.U14. Holistycznaoaza.p, facebook.com/holistycznaoaza



Nadesłał:

katarzyna.mitrowska

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl